sierpnia 05, 2015

MOJA OBECNA PIELĘGNACJA TWARZY

Już prawie rok minął od ostatniego wpisu dotyczącego pielęgnacji mojej twarzy, który cieszy się dość sporą popularnością. Poniekąd to rozumiem, bo sama często wzoruję się na czyjejś pielęgnacji - oczywiście ślepo jej nie zgapiam, jedynie szukam jakiś inspiracji, zwracam też uwagę na to z jakimi problemami boryka się dana osoba i jeśli moje są podobne sięgam po dany kosmetyk :)


Zacznijmy więc od mojej cery. Opisywałam ją już w zeszłym roku, nadal borykam się z trądzikiem, jednak jest on zdecydowanie mniejszy niż kiedyś. Mam dni, że potrafię wyjść do ludzi bez makijażu, chociaż zdecydowanie pewniej czuję się z tapetą :) Zrezygnowałam całkowicie z wizyt u dermatologa, mimo, że zdaję sobie sprawę, że trądzik to choroba. Sama szukam rozwiązań i lepiej na tym wychodzę. Pozbyłam się większości śladów potrądzikowych, dodatkowo zmniejszyły się moje zaczerwienienia. Jedyne problemy jakie mam to na policzkach (tam, gdzie nakładamy bronzer) oraz czasami między brwiami. Znalazłam jednak dość dobry korektor żeby to wszystko ładnie zakryć :) Ponadto moja cera jeszcze jakiś czas temu była sucha, teraz jest to cera normalna w kierunku do mieszanej. Jestem na dobrej drodze. Na pewnym etapie odpuściłam sobie świadomą pielęgnację i był to wielki błąd, bo moja cera bardzo się pogorszyła. Kiedy wróciłam do starannego wybierania kosmetyków - znów się polepszyło ;)

Do pierwszego oczyszczania twarzy używam obecnie płynu micelarnego z Sylveco - Biolaven który zawiera w sobie pestki winogron. Ma bardzo przyjazny zapach i nie podrażnia mojej cery. Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu oczu. Do końcowego przygotowania twarzy do kremu oraz wyrównania pH używam łagodnego toniku nawilżającego z Pharmaceris (do cery wrażliwej). Moja skóra bardzo go polubiła. Obydwu tych produktów używam przy pomocy płatków kosmetycznych z Biedronki - tych zszywanych ;)

Do mycia mojej buzi czy to pod prysznicem czy rano używam żelu myjącego Effaclar z La Roche-Posay. Ten ze zdjęcia jest akurat w mniejszej pojemności (125 ml), ale mam też pełnowymiarowy produkt, który wystarczy mi jeszcze na długo. Jak wykończę ten żel sięgnę po coś co się nie pieni. Sam żel jest bardzo dobry - idealnie wymywa resztki makijażu, pozostawia skórę napiętą, ale też nieco ją wysusza. Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom, seria Liście Manuka - Ziaja to dla mnie KWC. To już moje drugie opakowanie, na rzecz tej pasty zrezygnowałam z wszelkiego rodzaju peelingów. Używam jej raz na jakiś czas, ale za każdym razem efekt jest po prostu świetny. 

Do zadań specjalnych podobnie jak w zeszłym roku używam Effaclar duo + z La Rohe-Posay tylko tym razem posiadam wersję z plusem. Jak dla mnie obydwie są równie dobre, a co do tego kremu/żelu nie będę wiele mówić. Walka z trądzikiem na wysokim poziomie i mam wrażenie, że ten produkt wpłynął w dużej mierze na redukcję przebarwień. Jedyna wada - lubi wysuszać skórę. Na lato obowiązkiem jest woda termalna z Uriage - ta sama co w poprzednim wpisie z tej serii. Lubię mieć ją przy sobie i spryskać nią twarz.

Plastry na wągry w żelu Cleraskin Profesional z Avonu to mój mały hicior. Niesamowicie mocny żel, pozbywa się wszystkiego. Genialny produkt, jeśli ktoś boryka się z wągrami to polecam - nakładam go raz w tygodniu albo i rzadziej na nos na kilka chwil - zdzieram i gotowe. Maska oczyszczająca z Origins to dość kultowy kosmetyk, niedawno trafił w moje ręce. Ma specyficzny zapach, ale idealnie oczyszcza moją buzię. Pięknie tą koi, odświeża. Cud miód. 

W końcu doszliśmy do kremów. Obecnie używam wielkiego kremu pielęgnującego dla dzieci z Sylveco i muszę Wam powiedzieć, że to było coś czego moja buzia potrzebowała! Użyłam go kilka razy tak z ciekawości czy zrobi cokolwiek. I zrobił bardzo dużo. Nie przepadam za jego zapachem, bo krem nie posiada żadnych upiększaczy. Pięknie nawilża moją buźkę, no po prostu bez jakichkolwiek zastrzeżeń! Używam też łagodzącego kremu pod oczy z Sylveco który ładnie rozjaśnia mi moje małe sińce pod oczami. Nie mam większego problemu z tą okolicą, więc dużo na temat kremu się nie wypowiem.

Nocna pielęgnacja powinna być nieco bardziej rozbudowana. Natomiast ja używam obecnie tylko kremu na dzień, na noc i pod oczy plus Effaclar na dzień i na noc. Reszta to czyściki :) Tak więc przed snem aplikuję kilka pompek kremu do twarzy i pod oczy z Lambre, który jest na tyle dobry, że nie potrzebuję niczego więcej. Na noc używam też odżywki do rzęs z Revitalasha. 

Jak widzicie moja pielęgnacja twarzy jest dość podstawowa: krem na dzień i na noc, krem pod oczy stosuję codziennie. Krem na trądzik tylko jeśli potrzebuję. Co rano i wieczór sięgam po płyn micelarny, ale o toniku nie pamiętam zawsze, podobnie jak czasami odpuszczam sobie żel do mycia, bo już jestem tak padnięta. Maskę oraz plastry funduję mojej cerze raz na półtora tygodnia, czasem i rzadziej. Pasta z Ziai pojawia się raz na tydzień. 

Dajcie mi koniecznie znać jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy, chętnie poczytam o niej i być może dowiem się czegoś nowego ;)!

27 komentarzy:

  1. uwielbiam kosmetyki z Ziai:) mam kilka do twarzy, a mój ulubiony to krem pod oczy:)
    pozdrawiam!

    http://irreplaceable-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaja ma bardzo przyjemne kosmetyki, niektóre z nich to prawdziwe perełki ;)

      Usuń
  2. Nie miałam żadnych z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam chyba tylko pastę i uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka produktów znam i też lubię :)
    Koniecznie pokaż Twoje efekty na revitalash :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje rzęsy było widać w wpisie o tuszach do rzęs - jest to głównie zasługa L4L więc pewnie Revitalash na moich już długich rzęsach nie zrobi wielkiego efektu ;(

      Usuń
  5. Swego czasu z Pharmaceris miałam również tonik z tej serii oraz mleczko do demakijażu, które męczyłam spory czas. Zarówno jeden jak i drugi produkt okazał się średniakiem. Swoją drogą nie wiedziałam, że Avon ma takie godne produkty na wągry, z którymi męczę się każdego dnia... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam bardzo dobrze i stosuję również u siebie wodę termalną Uriage, krem Efaclar DUO, a ostatnio również micel z Biolaven :) ale plaster w żelu Avon kompletnie się u mnie nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  7. musze sprobowac tej pasty z ziaji:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tą pastę z Zaji i plastry z Avonu :-) Oba produkty polubiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tylko próbki pasty Ziaji, ale wywarły na mnie pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo tego używasz :D Też akurat mam zamiar zrobić post o pielęgnacji swojej twarzy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie wcale nie dużo - to tylko podstawowe rzeczy na co dzień- krem na dzień/na noc/pod oczy oraz coś do oczyszczania :) reszta raz na jakiś czas ;)

      Usuń
  11. Bardzo fajne produkty. Uwielbiam Ziaję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo słyszałam o produkcie Effaclar duo. Wiesz może gdzie najkorzystniej można go dostać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie warto polować na promocje w SuperPharm :) Ja swoją pierwszą tubkę kupiłam na allegro w dobrej cenie, później w SP było - 50 % na La Rohe Posay i dorwałam i ten krem i żel do mycia w zestawie za bardzo małe pieniążki ;)

      Usuń
  13. Mam ochotę na ten żel na wągry z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. też jestem zadowolona z pasty od Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Marka Sylveco za mną chodzi nie od dziś ale jak dotąd pozostaje w formie planów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie ta pasta z Ziaji jest za mocna, a effaclar używałam i byłam bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Woda termalna z Uriage jest moją ulubioną. Musze jednak spróbować pasty oczyszczającej oraz tych żelowych plastrów na wągry skoro są to takie hiciory :)

    OdpowiedzUsuń
  18. znam tyko paste z Zaji którą bardzo lubie używać :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)