Dzisiaj ostatni wpis z serii kosmetyczne zbiory. Powrócę jednak z tą sagą w październiku i pokażę Wam wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne, lakiery oraz pędzle, bo póki co wyrobiłam się jedynie z kolorówką. Chciałam jednak żeby było to w miarę na tip top więc zajęło mi to więcej czasu niż się spodziewałam. Widzę, że te posty cieszą się zainteresowaniem, a bloga prowadzę nie tylko dla siebie, ale też dla Was, więc obiecuję wrócić z resztą :) Dziś pod lupę biorę pudry, róże, bronzery i rozświetlacze.
Zaczynamy od pudrów brązujących, tych do konturowania, opalania czy czego tam jeszcze. Osobiście słabo się na tym znam, ale próbuję. Więc jeśli mam jakieś brązowe placki na policzkach - to dlatego, że wciąż się uczę :) Od góry z lewej puder w kompakcie z YSL który jest na tyle ciemny, że idealnie nadaje się dla mnie do nadawania opalenizny, dalej puder prasowany Color Trend z Avonu w tym ciemniejszym kolorze, nie wiem jak jest teraz, kiedyś były dwa i ten ciemniejszy dla mnie zimą jest do konturowania idealny. Lovely puder brązujący bardzo fajny odcień, takiej opalonej skóry, jednak rzadko po niego sięgam. Hema kuleczki brązujące dostałam kiedyś od cioci z Niemiec oraz W7 Honolulu czyli mój aktualnie ulubiony bronzer. Kosmetyki W7 dostępne są teraz w drogeriach Natura.
Rozświetlacze to coś co odkryłam bardzo niedawno. Rozświetlacz z Wibo to mój ulubieniec, i aktualnie używam tylko tego produktu. Rozświetlacz z Lovely czeka sobie w kolejce, przez odkręcane opakowanie czeka na swoją kolej, ten z Wibo jest wygodniejszy. Kuleczki rozświetlające z Kobo były moim pierwszym takim kosmetykiem i bardzo je lubię, chociaż teraz sięgam po nie sporadycznie.
Róż to kosmetyk którego aktualnie nie używam, jakoś wolę je zimą. Mam całą gamę róży z Eveline o których pisałam tutaj: Trochę o nowościach czyli o różach w sześciu odcieniach więc nie pokazywałam ich już dokładnie na zdjęciu - we wpisie są dokładnie przedstawione. Posiadam też rozświetlający róż z Miss Butterfly, o którym pisałam tutaj: Słów kilka o złotym różu. Ostatni róż to matowy róż z Kobo którego jeszcze nie używałam.
Pudry to rzecz konieczna, w ostatnim czasie wykończyłam sporo i teraz został mi mój ulubieniec - puder prasowany Rimmel Stay Matte, w zapasie posiadam puder transparentny z Essense all about matt,puder sypki z Glazel oraz puder prasowany z Glazel.
Czas zakończyć mój projekt. Dziękuję wszystkim którzy wzięli w nim udział i proszę o wysłanie linków z postami na mój adres : asieek13@gmail.com. Pojawi się jeszcze jeden - ostatni póki co post podsumowujący ;)
sporo produktow, niektore znam:) tez bardzo lubie puder z Rimmela:)
OdpowiedzUsuńJa też :) To już kultowy produkt ;)
UsuńNie miałam żadnego z powyższych. Róże Eveline kuszą jednak :)
OdpowiedzUsuńwww.ladyaggu.blogspot.com
Róże mają bardzo mocną pigmentację i aż sześć odcieni, każdy inny - polecam wypróbować ;)
UsuńRimmel Stay Matte-uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacze strzał w 10! <3
OdpowiedzUsuńcudne zbiory, niektóre sama posiadam lub posiadałam :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego zbioru :)
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo polubiłam rozświetlacze :)
OdpowiedzUsuń_____________________
fashionblogger
www.justynapolska.blogspot.com
Znam tylko rozświetlacz z Wibo, z którym ostatnio coraz lepiej mi się współpracuje :) Wpadły mi w oko te kuleczki Kobo.
OdpowiedzUsuńKuleczki bardzo długo mi towarzyszyły, dawały ciekawy efekt, jednak obecnie zamieniłam je na rozświetlacz z Wibo ;)
UsuńSpora gromadka :)
OdpowiedzUsuńA czy będzie jakieś podsumowanie tej akcji?
OdpowiedzUsuń