Jednym z moich noworocznych postanowień brzmiało "spróbuję ujarzmić swoje włosy". No cóż... Minęło pół roku od tej decyzji, aż w końcu się za to wzięłam na serio. Nigdy nie sądziłam i do tej pory nie sądzę żebym stała się włosową maniaczką ale jakieś kroki poczyniłam i moje włosy zaczynają wyglądać lepiej. Wpoiłam sobie kilka nawyków, a jednym z nich jest nakładanie olejku nabłyszczającego do włosów z Equilibra. Co sądzę o tym produkcie? Dowiecie się czytając recenzję :)
Moja opinia:
Moje włosy: jak już pisałam w recenzji maski bez spłukiwania z Marionu moje włosy są nadal osłabione, rozjaśnione na blond, ale już mniej się puszą. Moje końcówki mają skłonność do rozdwajania się i łamania. Włosy mam raczej matowe, suche.
Opakowanie: szklana buteleczka, przez co olejek może zostać skreślony przez niektórych już na starcie. Nie wszyscy mają ochotę na dość tłusty produkt w szklanym opakowaniu - o zbicie teoretycznie nie trudno, w praktyce uważam, że nie powinno się nic złego stać. Jest przezroczyste, więc widzimy ile produktu Nam jeszcze zostało. Bardzo ładna szata graficzna, naklejka ze wszystkimi podstawowymi informacjami plus biała nalepka z informacjami po polsku - zastosowaniem, składnikami i sposobem użycia. Zielona, spora pompka - bardzo solidna - nabiera idealną ilość produktu, czasami dobieram jeszcze pół pompki. Nic się nie zacina. Pompka zabezpieczona plastikową nakrętką.
Konsystencja: przezroczysty olejek, o bardzo przyjemnej konsystencji, gdyby był do ciała z chęcią bym go nakładała. Pozostawia na dłoniach delikatny film, dlatego trzeba później spłukać ręce.
Zapach: przepiękny, delikatny ale wyczuwalny przez dłuższą chwilę. Myślę, że nie każdemu będzie się podobał, ale będzie to zdecydowana mniejszość. Jest lekko słodki.
Obciążenie: produkt tego typu - tłusty - może obciążać włosy jeśli nałożymy go za dużo. Mi się jeszcze to nie zdarzyło, bo zawsze aplikuję maksymalnie półtora pompki, które absolutnie nie obciążają mi włosów, jedynie je ładnie dociążają.
Wydajność: jak wcześniej wspomniałam używam jedną pompkę, czasami półtora na całe włosy po każdym myciu, zdarza mi się też aplikować olejek w dni, w których nie myję włosów. Zużycie jak widzicie jest minimalne, a olejku używam już od kilku tygodni. Wystarcza na bardzo długo!
Działanie: nie oszukując się - taki olejek Nam końcówek nie scali, jedynie może je zlepić. Należy też tutaj wspomnieć, że jest to produkt na całe włosy, nie tylko na końce, ja jednak na tych końcach głównie się skupiam. Nie jestem z tych osób, które fryzjera unikają jak ognia, ale z drugiej strony najbliższą wizytę u fryzjera planuję na... styczeń. Głównie dlatego, że końcówki mam niedawno podcięte, a zabezpieczone tym olejkiem naprawdę zminimalizowały rozdwajanie. Muszę Wam powiedzieć, że jestem miło zaskoczona. Zdaję sobie sprawę, że taki kosmetyk oblepia włosa, przez co staje się taki śliski, ale włosy są "zabezpieczone". Jeśli chodzi o nabłyszczenie, to użyty w takiej ilości jak robię to ja (przypomnę - pompka, góra półtora) delikatnie je nabłyszcza, nie daje jakiegoś efektu wow, ale obawiam się, że włosy wyglądałyby na tłuste. Producent obiecuje także odbudowę trzonu włosa - nie wypowiem się na ten temat, bo olejku używam od połowy włosów, nigdy na skalp, ale może kiedyś spróbuję.
Skład: zupełnie zielona w tej sprawie powiem tylko tyle, że nie zawiera parabenów, alergenów oraz sztucznych barwników. W jego składzie znajduje się natomiast olej arganowy, olej z kiełków pszenicy, aloes, olejek z siemienia lnianego oraz phytosinergia (kompleks roślinny).
Cena/dostępność: za 50 ml produktu płacimy ok. 22 zł, biorąc pod uwagę wydajność, jakość produktu i solidne opakowanie to bardzo przyjemna cena. Produkty Equilibra dostępne są w drogeriach Wispol, na stronie Equilibra możecie sprawdzić sobie dostępność w Waszym mieście!
Podsumowując: olejek nabłyszczający zostaje ze mną na dłużej. Mimo, że nie jest to produkt na końcówki, ja jestem zadowolona z tego jak na nie działa. Delikatnie zmiękcza włosy i dodaje im bardzo naturalnego blasku (użyty w odpowiednich ilościach). Fajne jest to, że możemy używać go zarówno na suche, mokre jak i świeżo wysuszone włosy, czyli praktycznie kiedy tylko chcemy - oczywiście z umiarem! Zachwycił mnie szampon z tej firmy, teraz pozytywne wrażenie wywołał na mnie olejek. Muszę wypróbować inne produkty tej firmy, bo same dobre rzeczy o nich czytam!
Skład: zupełnie zielona w tej sprawie powiem tylko tyle, że nie zawiera parabenów, alergenów oraz sztucznych barwników. W jego składzie znajduje się natomiast olej arganowy, olej z kiełków pszenicy, aloes, olejek z siemienia lnianego oraz phytosinergia (kompleks roślinny).
Cena/dostępność: za 50 ml produktu płacimy ok. 22 zł, biorąc pod uwagę wydajność, jakość produktu i solidne opakowanie to bardzo przyjemna cena. Produkty Equilibra dostępne są w drogeriach Wispol, na stronie Equilibra możecie sprawdzić sobie dostępność w Waszym mieście!
Podsumowując: olejek nabłyszczający zostaje ze mną na dłużej. Mimo, że nie jest to produkt na końcówki, ja jestem zadowolona z tego jak na nie działa. Delikatnie zmiękcza włosy i dodaje im bardzo naturalnego blasku (użyty w odpowiednich ilościach). Fajne jest to, że możemy używać go zarówno na suche, mokre jak i świeżo wysuszone włosy, czyli praktycznie kiedy tylko chcemy - oczywiście z umiarem! Zachwycił mnie szampon z tej firmy, teraz pozytywne wrażenie wywołał na mnie olejek. Muszę wypróbować inne produkty tej firmy, bo same dobre rzeczy o nich czytam!
Bardziej kusi mnie szampon niż ten olejek ;)
OdpowiedzUsuńszampon zużyłam już jeden, ale na pewno do niego powrócę, muszę najpierw zużyć wszystkie zapasy, bo się tego namnożyło.. :)
Usuńja go uwielbiam :) właśnie za to, ze skleja wlosy bo się mniej niszczą, a wyglądają cudownie ;)
OdpowiedzUsuńPodsumowując, ja chyba też właśnie za to go lubię haha :)
UsuńLubie wszelkiego rodzaju kosmetyki do zabezpieczenia włosów ale tego nie miałam a nawet nie widziałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja też nie widziałam go nigdzie w sklepach ;)
UsuńNie widziałam nigdzie tego produktu, a cena przyjemna to fajnie byłoby przetestować ;)
OdpowiedzUsuńp a u l y n n e x - klik!
Jak go kiedyś zobaczysz warto wrzucić do koszyka :)
UsuńLubię takie rozwiązania. :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu kosmetyki, nie wiedziałam że ta marka ma też takie serum do włosów
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam mało kto wiedział;)!
UsuńJa jestem wierna olejkom z Marionu. Ładnie nabłyszczają i mają przyjemną cenę - do 4 zł góra. :D
OdpowiedzUsuńZ Marionu nie używałam olejków, ale kilka innych kosmetyków do włosów owszem i były bardzo dobre :)
UsuńKurcze nigdy go nie testowałam a coraz mocniej mnie kusi zwłaszcza że z szamponu byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAle ładne zmiany u Ciebie an blogu:)
Dziękuję, wprowadziłam jesienny klimat :)
UsuńPóki co muszę zdenkować olejek z Mariona na końce i szukam czegoś innego :) Może skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana do takich olejków miałam kiedyś podobny z avon dla mnie nic ciekawego
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś jakiś z Avonu i miło go wspominam :) No ale wiadomo, każde włosy wymagają czegoś innego ;)
UsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńFirmę znam, ale szczerze to nie miałam pojęcia, że mają też takie olejki w swoim asortymencie. Sama używam teraz jakiegoś z gliss kura.
OdpowiedzUsuńmam szampon ale jeszcze nie wiem czy go lubię
OdpowiedzUsuńOstatnio uwielbiam rozpieszczać moje włosy różnymi kosmetykami :-) Tego olejku nie miałam, ogólnie ta marka nie jest mi póki co dobrze znana...
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć przygodę z tą marką od szamponu ;)
UsuńMam zamiar kupić maskę i szampon tej marki ;)
OdpowiedzUsuńoj chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńmuszę jakiś olejek sobie kupić :) może trafi na ten :)
OdpowiedzUsuńoo musze sama wypróbować :)
OdpowiedzUsuńeunikovakinga.blogspot.com
Nie używałam tego olejku :) Ale bardzo chwalę sobie szampon i maskę tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam przyjemności z tą maską, ale czeka cierpliwie w kolejce :)
UsuńKusi mnie i szampon i to serum-olejek :))
OdpowiedzUsuńNie przykładam zbytniej uwagi do pielęgnacji końcówek, choć może to błąd.
OdpowiedzUsuńMoże jesteś tą szczęściarą i Twoje końcówki tego nie wymagają :)
UsuńNie używałam tego olejku i nie słyszałam o nim wcześniej, ale właśnie jestem przed wizytą u fryzjera i nigdy nie miałam problemów z rozdwojonymi końcówkami na szczęście :))
OdpowiedzUsuńSzczęściara!
UsuńNie znałam wcześniej. :)
OdpowiedzUsuńwww.clemeent.blogspot.com
Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńhttp://ninaphotodiary.blogspot.com/
very nice post :) kisses:)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
nie miałam jeszcze tego olejku, używałam póki co z avonu i green pharmacy, z obu byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńz Avonu znam - też byłam zadowolona :)
UsuńUżywam tego olejku od 5 miesięcy. Włosy stały się gładkie, błyszczące, końcówki przestały się rozdwajać, nawet mój fryzjer zauważył, że coś zmieniłam. Mam długie, grube włosy, raczej zdrowe, ale z tendencją do puszenia. Ten olejek sprawdził się w 100%. Nie tylko nabłyszcza włosy, ale poradził sobie również z moim push-up\'em na głowie. Jest bardzo wydajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Myślę, że moje włosy polubiłyby się z tym olejkiem. Przede wszystkim produkt zawiera aloes, który wprost uwielbiam. Nawet zamówiłam kilka sprawdzonych kosmetyków od https://forever-aloe.pl/forever-kosmetyki , które już wiele razy uratowały moją skórę.
OdpowiedzUsuń