Jakoś w połowie czerwca zakupiłam swój pierwszy suchy szampon - zachwalany wszędzie Batiste. Ja zdecydowałam się na chyba najbardziej klasyczną wersję - kwiatową i kupiłam go w Hebe za 14,99 zł. Chwilę później pojawiły się w Biedronce za 10,99 zł, wtedy kupiłam zachwalaną przez Karolinę z kanału Stylizacje2 wersję tropikalną, ponadto kupiłam jeszcze suchy szampon z Isany, w Rossmannie jest teraz na niego promocja i kosztuje 5,99 zł. Dziś mam dla Was recenzję porównawczą: Batiste vs. Isana! :)
Opakowanie: Milszy dla oka z pewnością jest szampon Batiste, Isana wygląda jak lakier do włosów, niczym nie zachęcająca zielona tuba. Batiste ma kilka wersji i każda z nich ma bardzo ciekawą butelkę.
Zapach: Batiste ma kilka wersji i każda pachnie inaczej, wąchałam trzy i każdy z tych zapachów był ładny, natomiast Isana mimo, że wersja tego szamponu jest jedna pachnie tak ładnie, że podoba mi się jeszcze bardziej niż Batiste. Zapach to dość indywidualna sprawa, ale myślę, że Isana jest bardziej klasyczna i pod względem zapachu może znaleźć więcej zwolenników niż Batiste.
Konsystencja: obydwa szampony są w butelce pod ciśnieniem (nie wiem czy to poprawne stwierdzenie) w postaci białego pyłku. Rozpryskany na włosach zostawia białą powłoczkę, którą wyczesujemy bez większego problemu grzebieniem/szczotką, z tym, że wydaje mi się, że szampon z Isany jest nieco bardziej lekki, nie pozostawia aż takich śladów jak Batiste. Trzeba też zaznaczyć, że Batiste wypuściło też wersję brązową do ciemnych włosów, Isana jest tylko w postaci białej.
Wydajność: Jak wyżej wspomniałam szampon z Isany wydaje się być bardziej lekki, co za tym idzie potrzeba go nieco więcej żeby dał pożądany efekt. Nie zużyłam ani jednego ani drugiego do końca, ale po ciężkości butelki widzę, że Isana znika minimalnie szybciej. Batiste przy używaniu ok. 3 razy w tygodniu przez miesiąc zużył się w połowie, albo i jeszcze nieco mniej.
Obciążenie: takie szampony absolutnie nie obciążają włosów, fryzura pozostaje taka jaka była, ponadto Batiste ma też wersję suchego szamponu, który dodaje objętości.
Działanie: zadaniem szamponów jest przywracanie włosom świeżości kiedy są już przetłuszczone, a my nie mamy czasu na mycie głowy. Taki szampon możemy stosować raz pomiędzy jednym a drugim myciem i jest to świetna opcja podczas nieplanowanych wypadów lub jeśli nasze włosy przetłuszczają się tego samego dnia, w którym je umyliśmy. Obydwa szampony dają poczucie świeżości i odtłuszczenia włosów, jak dla mnie efekt jest porównywalny, jednak Batiste działa dłużej. Jeśli więc chcecie mieć spokój na calutki dzień sięgajcie po Batiste. Ja takiego szamponu potrzebuję zazwyczaj na kilka godzin, więc i jeden i drugi mnie zadowala.
Różnorodność: należy zaznaczyć, że Batiste ma sporo wersji - standardowych i mniejszych, do włosów ciemnych i jasnych, normalnych i dodających objętości - o różnych zapachach. a szampon z Isany jest tylko jeden.
Pojemność i cena: obydwa szampony mają 200 ml. Isana normalnie kosztuje trochę poniżej 10 zł, a Batiste koło 15 zł. Jak wcześniej wspomniałam Isanę kupiłam na promocji za 5 - 6 zł, a Batiste był dostępny w Biedronce (jest szansa, że jeszcze tam jest) za 11 zł.
Dostępność: Batiste najłatwiej dostać w Hebe lub w sklepach online, a Isanę dostaniemy tylko w Rossmannie, jednak Rossmann jest łatwo dostępną drogerią (bardziej niż Hebe) więc nie powinno być problemów z dostaniem go.
Podsumowując: Batiste z pewnością wygrywa ten pojedynek, ale Isana wcale nie jest o wiele gorsza. Jeśli jednak miałabym polecić to z czystym sercem Batiste, który jest o wiele bardziej trwały, ma więcej wariantów i po prostu spisuje się lepiej :)
Jak używać takiego szamponu? To bardzo proste - z reguły psika się nim przetłuszczone włosy z odległości ok. 30 cm, wyczesuje biały pyłek, układa fryzurę i gotowe. Ja aplikuję go tylko na górę włosów, bo tylko tam mi się przetłuszczają. Niektórzy nakładają go zaraz po umyciu by przedłużyć świeżość włosów już na starcie. Uważam, że warto przynajmniej spróbować tego kosmetyku - życie staje się łatwiejsze :)
A Wy sięgacie po suchy szampon? Moim zdaniem to świetny kosmetyk, który warto mieć w swojej kosmetyczce :)
Opakowanie: Milszy dla oka z pewnością jest szampon Batiste, Isana wygląda jak lakier do włosów, niczym nie zachęcająca zielona tuba. Batiste ma kilka wersji i każda z nich ma bardzo ciekawą butelkę.
Zapach: Batiste ma kilka wersji i każda pachnie inaczej, wąchałam trzy i każdy z tych zapachów był ładny, natomiast Isana mimo, że wersja tego szamponu jest jedna pachnie tak ładnie, że podoba mi się jeszcze bardziej niż Batiste. Zapach to dość indywidualna sprawa, ale myślę, że Isana jest bardziej klasyczna i pod względem zapachu może znaleźć więcej zwolenników niż Batiste.
Konsystencja: obydwa szampony są w butelce pod ciśnieniem (nie wiem czy to poprawne stwierdzenie) w postaci białego pyłku. Rozpryskany na włosach zostawia białą powłoczkę, którą wyczesujemy bez większego problemu grzebieniem/szczotką, z tym, że wydaje mi się, że szampon z Isany jest nieco bardziej lekki, nie pozostawia aż takich śladów jak Batiste. Trzeba też zaznaczyć, że Batiste wypuściło też wersję brązową do ciemnych włosów, Isana jest tylko w postaci białej.
Wydajność: Jak wyżej wspomniałam szampon z Isany wydaje się być bardziej lekki, co za tym idzie potrzeba go nieco więcej żeby dał pożądany efekt. Nie zużyłam ani jednego ani drugiego do końca, ale po ciężkości butelki widzę, że Isana znika minimalnie szybciej. Batiste przy używaniu ok. 3 razy w tygodniu przez miesiąc zużył się w połowie, albo i jeszcze nieco mniej.
Obciążenie: takie szampony absolutnie nie obciążają włosów, fryzura pozostaje taka jaka była, ponadto Batiste ma też wersję suchego szamponu, który dodaje objętości.
Działanie: zadaniem szamponów jest przywracanie włosom świeżości kiedy są już przetłuszczone, a my nie mamy czasu na mycie głowy. Taki szampon możemy stosować raz pomiędzy jednym a drugim myciem i jest to świetna opcja podczas nieplanowanych wypadów lub jeśli nasze włosy przetłuszczają się tego samego dnia, w którym je umyliśmy. Obydwa szampony dają poczucie świeżości i odtłuszczenia włosów, jak dla mnie efekt jest porównywalny, jednak Batiste działa dłużej. Jeśli więc chcecie mieć spokój na calutki dzień sięgajcie po Batiste. Ja takiego szamponu potrzebuję zazwyczaj na kilka godzin, więc i jeden i drugi mnie zadowala.
Różnorodność: należy zaznaczyć, że Batiste ma sporo wersji - standardowych i mniejszych, do włosów ciemnych i jasnych, normalnych i dodających objętości - o różnych zapachach. a szampon z Isany jest tylko jeden.
Pojemność i cena: obydwa szampony mają 200 ml. Isana normalnie kosztuje trochę poniżej 10 zł, a Batiste koło 15 zł. Jak wcześniej wspomniałam Isanę kupiłam na promocji za 5 - 6 zł, a Batiste był dostępny w Biedronce (jest szansa, że jeszcze tam jest) za 11 zł.
Dostępność: Batiste najłatwiej dostać w Hebe lub w sklepach online, a Isanę dostaniemy tylko w Rossmannie, jednak Rossmann jest łatwo dostępną drogerią (bardziej niż Hebe) więc nie powinno być problemów z dostaniem go.
Podsumowując: Batiste z pewnością wygrywa ten pojedynek, ale Isana wcale nie jest o wiele gorsza. Jeśli jednak miałabym polecić to z czystym sercem Batiste, który jest o wiele bardziej trwały, ma więcej wariantów i po prostu spisuje się lepiej :)
Jak używać takiego szamponu? To bardzo proste - z reguły psika się nim przetłuszczone włosy z odległości ok. 30 cm, wyczesuje biały pyłek, układa fryzurę i gotowe. Ja aplikuję go tylko na górę włosów, bo tylko tam mi się przetłuszczają. Niektórzy nakładają go zaraz po umyciu by przedłużyć świeżość włosów już na starcie. Uważam, że warto przynajmniej spróbować tego kosmetyku - życie staje się łatwiejsze :)
A Wy sięgacie po suchy szampon? Moim zdaniem to świetny kosmetyk, który warto mieć w swojej kosmetyczce :)
ale śliczna szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńa suchych szamponów nie miałam.
Batiste nie używałam, ale mam zamiar, natomiast Isana u mnie sprawdza się doskonale;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
Ja póki co używałam tylko Isany i byłam z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że zrobiłaś to porównanie :) Miałam Isanę i byłam zadowolona. Teraz planuję wypróbować Batiste . Nie wiedziałam, że jest wersja dla brunetek ! :D Dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką suchych szamponów ale mam dwa :P
OdpowiedzUsuńU mnie też Batiste wygrywa nad Isaną :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie szampon suchy Batiste u mnie wygrywa ;) mam wersje Cherry i jest moja ulubiona wersja ;)
OdpowiedzUsuńMi mimo wszystko zostaje szarawy kolor na włosach po Isanie. Nie da się jej całkowicie wyczesać z moich włosów i potem jestem siwa :P
OdpowiedzUsuńI ja skusiłam się na batiste z biedronki, ale strasznie ciężko jest mi pozbyć się efektu siwych włosów po nim, mimo że naprawdę psikam niewiele :( no cóż, pozostaje mi codzienne mycie na mokro ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj to wyczesywać, kurcze może warto skusić się na wersję dla brunetek ? :)
UsuńJa tam nie przełamię się do suchych szamponów. Jeżeli włosy brudne, nawet lekko przetłuszczające to wolałabym już je umyć. :))
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam suchy w pogotowiu, chociaż staram się nie używać za często :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nr to. Batiste - lepszego nie znalazlam :)
OdpowiedzUsuń