września 17, 2022

TUSZ DO RZĘS KTÓRY ZROBI CI Z RZĘS PIĘKNY WACHLARZ. TA MASCARA TO MUST HAVE!

 Jeśli wciąż zastanawiacie się jaki tusz do rzęs jest najlepszy, śpieszę do Was z odpowiedzią! Ta maskara nada się do krótkich rzęs i powiększy ich objętość! Wiem, bo przetestowałam nie tylko na sobie! LOREAL PARIS PARADISE POGRUBIAJĄCY I WYDŁUŻAJĄCY TUSZ DO RZĘS to niezbędnik w Twojej kosmetyczce! 


Uważam, że tusz Loreal Paradise to najlepsza maskara drogeryjna! Jestem fanką zwykłych, dużych szczotek, nadają one moim rzęsom objętości, a mi zalotnego spojrzenia. Ten tusz nie obciąża rzęs i perfekcyjnie je rozdziela. Dostępna jest też wersja wodoodporna. 


Co mówi o swojej maskarze Loreal Paris:

Maksymalna długość i oszałamiająca objętość w jednym pociągnięciu! Tusz do rzęs L’Oréal Paris Lash Paradise perfekcyjnie rozdzieli rzęsy, podkreśli je bez obciążania
– będziesz mieć wrażenie, że są lekkie jak piórko.


Tusz do rzęs sprzedawany jest w kartonowym pudełku. Jeśli kojarzycie maskarę Better than Sex od Too Faced to widzę tutaj sporą inspirację - zarówno w wspomnianym opakowaniu, jak i szczoteczce, a co najlepsze - w efektach! Czasami mam problem z odkręceniem jej i to chyba jedyny techniczny minus. 

Szczoteczka tego tuszu do rzęs, jak już wcześniej wspomniałam, jest klasyczna, z włosia. Ja raczej nie przepadam za tymi sylikonowymi więc dla mnie to plus. Jest dość duża ale nie zdarzyło mi się zrobić sobie nią plam. Duże szczoteczki w maskarach są moimi ulubionymi. Jest precyzyjna, nie nabiera za dużo kosmetyku z opakowania i ładnie rozprowadza czarną maź na rzęsach. 

Jeśli chodzi o efekt jaki daje to jest to po prostu efekt WOW! Do tej pory moim najlepszym tuszem był ten wcześniej wspomniany z Too Faced. Maskara Paradise od Loreala daje na moich rzęsach jeszcze lepszy efekt, a do tego jest sporo tańsza. Wiadomo, że ceny w stacjonarnych drogeriach w szafach Loreal są już nieco wyższe, jednak na NOTINO.PL dostaniecie ją za 40 zł. Za te pieniądze dostaniecie maksymalnie czarne, pogrubione i wydłużone rzęsy - warto prawda ? :) 

Jak to z każą maskarą bywa - otworzyłam ją i dałam jej trochę czasu na zgęstnienie. Nie lubię używać tuszy takich świeżo kupionych - zawsze się nimi upaćkam, są hm... za świeże :) Z tego co kojarzę maskara dostępna jest w wersji wodoodpornej oraz ja teraz mam wersję Extatic (szczerze mówiąc przez przypadek, zagapiłam się), natomiast nie widzę w nich różnicy dlatego podlinkowałam wersję podstawową. 

 

Jestem ciekawa czy znałyście wcześniej ten tusz do rzęs, bo swojego czasu było o nim głośno w Internecie, no ale - nie ma się co dziwić :) 

2 komentarze:

  1. Miałam, lubiłam, ale wolę inne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go wieki temu, faktycznie to tańszy zamiennik kultowej mascary Too Faced ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)