lutego 08, 2022

KOSMETYK Z PLUSEM - DR JART+ CICAPAIR KREM REDUKUJĄCY ZACZERWIENIENIA

 Dzisiejszy post jest o bardzo kultowym kosmetyku, swojego czasu mocno polecanym na całym YouTube. Skusił też mnie i był to strzał w dziesiątkę. Mowa tutaj o Dr. Jart+ Cicapair™ Tiger Grass Color Correcting Treatment krem intensywnie redukujący zaczerwienienia, który kupiłam z polecenia Mmaxineczki. Uwielbiam go jako bazę pod makijaż, czasami używam go solo. Zapraszam do dalszej części wpisu! 


Nie mam w swojej kosmetyczce drugiego tak praktycznego i wielozadaniowego kosmetyku jak ten krem. Kiedy nie mam większych problemów z cerą sprawdza się świetnie solo, innym razem jest niezawodny jako baza pod makijaż na większe wyjścia. Musicie poznać go bliżej! 


Produkty marki dr.Jart+ oparte są na innowacyjnych, koreańskich technologiach. A twórcy marki to wybitni lekarze, także z Korei.


O moim rytuale pielęgnacyjnym pisałam wielokrotnie, gdyż prócz zaczerwieniem borykam się ze skórą odwodnioną. Minione miesiące przyniosły wiele zmian; w tym zabiegi kwasami, niespodziewany problem trądziku hormonalnego, nowe produkty w kosmetyczce. Niebawem opowiem, co jest bazą dla mojej codziennej pielęgnacji, która składa się z oczyszczania, tonizowania, esencji, serum i dobrego nawilżacza z filtrem.



W zielonym słoiczku znajdziecie mocno aromatyczny krem (zapach ziół) w zielonym kolorze. Bardzo gęsty, treściwy i o magicznej mocy – po nałożeniu na skórę zmienia kolor z zielonego w beżowy, tym samym pięknie ukrywa zaczerwienienia i niedoskonałości. Aplikuję go na wcześniej nawilżoną buzię, ale wybieram krem bez filtrów, bo Cicapair ma w sobie filtr 30.


Jego moc tkwi w fantastycznym, bardzo naturalnym i dobroczynnym da cery składzie. Mamy w nim zawarte delikatne kwasy pochodzące z wąkroty azjatyckiej, która od setek lat używana jest jako substancja bakteriobójcza, przeciwgrzybiczna, działająca kojąco na problemy z łuszczycą czy bielactwem.

Do tego pantenol, który koi skórę i nawilża, a także ziołowa mieszanka poprawiająca jędrność skóry. Wisienką na torcie jest ekstrakt z liścia maliny, którego działanie znamy bardzo dobrzy, gdy bierze nas grypa. Herbatka z malin działa przeciwzapalnie, podobnie jak ekstrakty zawarte w kremie dr Jart+.



Za co ta miłość?
Przede wszystkim za natychmiastowe zniwelowanie widocznych, czerwonych plam koncentrujących się u mnie przede wszystkim na nosie i okolicach, a także na czole. Krem nałożony na nawilżacz, cudownie kryje, lekko matuje i sprawia, że skóra wygląda na zdrowiutką. I co bardzo ważne – nie jest widoczny zupełnie. Nie wygląda jak podkład, a nawet krem bb. A jednak robi mojej cerze wielkie wow!

Mogę nosić go samodzielnie, ukrywając ewentualne niedoskonałości wyłącznie przy pomocy korektora. Jednocześnie swobodnie możemy traktować go jako bazę ujednolicającą koloryt, tuż przed nałożeniem podkładu. Taki z niego magik!

W korzystnej cenie dostaniecie go na Notino.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)