O ile poranna pielęgnacja jest dla mnie czymś przyjemnym, tak wieczorem ciężko mi się za to zabrać dlatego staram się to zrobić od razu po powrocie z pracy, zanim całkowicie się rozleniwię. Jako, że praktycznie codziennie mam na sobie makijaż, a moja skóra jest dość sucha, to staram się dbać o jej dobre oczyszczenie i nawilżenie. Poznajcie moją wieczorną rutynę w pięciu krokach!
Zaczynam od oczyszczenia skóry i często robię to pod prysznicem. Nie używam do tego żelu do ciała, a specjalnego produktu, obecnie używam Nivea Aqua Effect czyli pianki oczyszczającej do cery suchej i wrażliwej. Bardzo odpowiada mi ta konsystencja, a produkt świetnie radzi sobie z takim pierwszym oczyszczeniem. Niesamowicie wygodne opakowanie z pompką bardzo ułatwia sprawę. Do tego delikatny, przyjemny zapach i niska cena - koniecznie wypróbujcie takiej formuły! Od niedawna używam też szczoteczki Foreo ale o niej napiszę w osobnym wpisie.
Resztki makijażu usuwam płynem micelarnym. Na tą chwilę stosuję oliwkowy płyn micelarny Ziaja, jest tani i dość wydajny, w zapasie czeka kolejny tej marki tylko z innej serii. Do demakijażu twarzy używam zawsze dużego wacika, natomiast do oczu tego małego.
Czym zmywam tusz? Obecnie jestem fanką Ziaja Special Care czyli zwyczajnej wazeliny kosmetycznej. Radzi sobie z tym świetnie, dodatkowo mam wrażenie, że pozytywnie działa na moje rzęsy, dlatego od niedawna używam jej także do demakijażu brwi. Warto mieć ją zawsze w zasięgu ręki, czasami smaruję nią też usta. To bardzo uniwersalny produkt za grosze!
Kiedy moja twarz jest już dokładnie oczyszczona nie zapominam o nawilżeniu. Stosuję tutaj ten sam produkt co rano czyli tonik rozświetlający z Pixi. To moje drugie opakowanie i pewnością pozostanę mu wierna.
Na sam koniec pora na nawilżenie. Pod oczy używam tego samego kremu co rano natomiast na twarz nakładam w zależności od mojego widzimisię - krem nawilżający na noc Ziaja z serii GdanSkin lub Clinique Moisture Surge czyli nawilżającą maseczkę na noc. Nie wymaga ona zmywania więc to świetna opcja dla leniwych. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na twarzy dzięki czemu rano nie ma mowy o żadnych niefajnych niespodziankach. To produkt który pokochałam zimą kiedy zmagałam się z potwornym przesuszeniem skóry.
Po tych pięciu krokach kładę się do łóżka, a moja cera odwdzięcza się rano świeżym wyglądem. Mimo, że zdarzają mi się wieczory (a raczej noce) kiedy jedyne co zrobię to przemyję twarz wacikiem nawilżonym płynem micelarnym (albo i nie) to staram się jednak o tym pamiętać. Wcześniej bardzo często zdarzały mi się wypryski czy inne nieprzyjemności, jednak teraz kiedy bardziej świadomie i sumiennie podchodzę do tematu pielęgnacji jest o niebo lepiej!
Jeśli znacie jakiś dobry, treściwy krem nawilżający na noc bardzo chciałabym poznać Wasz typ, koniecznie się nim podzielcie! Dajcie znać jak wygląda Wasza wieczorna rutyna wykonujecie jakieś dodatkowe kroki?
Dawno nie sięgałam po te marki kosmetyków. Pojawiło się teraz tyle różnych nowości, że te "starocie" zostały przeze mnie lekko zapomniane.
OdpowiedzUsuńDemakijaż to moment w którym zaczynam żałować, że się pomalowalam :)
OdpowiedzUsuńwhat a good product! i want to use!
OdpowiedzUsuńLike your blog, thank you for sharing.
Your article is particularly good, I like it.
https://luxhairshop.blogspot.com/
(づ ̄3 ̄)づ╭❤~
Wszystkie informacje jak najbardziej przydatne
OdpowiedzUsuń