Wysokie temperatury zdecydowanie nie sprzyjają makijażowi. Ale co w sytuacji gdy ktoś nie wyobraża sobie pokazać się bez tzw. tapety? Ja sama mam nadal spore opory w tej kwestii chociaż jest lepiej niż jakiś czas temu. Mimo wszystko czuję się pewniej i lepiej z zakrytymi niedoskonałościami. Wciąż szukam takiego podkładu, który będzie odpowiednio kryjący i lekki jednocześnie. Moi ulubieńcy to często dość ciężkie podkłady, dlatego rezygnuję z nich w upały. Jeśli wiem, że cały dzień spędzę poza domem decyduję się na Loreal True Match czyli podkład w płynie, który najbardziej spełnia moje oczekiwania. Dlaczego? Przekonajcie się same! Niestety nie miałam okazji próbować starszej wersji, ale z tej jestem bardzo zadowolona.
Moja opinia:
Opakowanie: podkład oprócz składu zmienił też jakiś czas temu opakowanie. Teraz jest o wiele ładniejsze. Podobają mi się takie klasyczne, proste buteleczki. Wyglądają dość ekskluzywnie. Na zakrętce znajduje się informacja odnośnie koloru - dobrze przemyślane, bo nigdy Nam się ten napis nie zetrze. Aplikator jest z pompką, czasami zdarza mu się zaciąć, co niby nie utrudnia jakoś znacząco pracy, ale mogłoby tego nie być.
Konsystencja: kosmetyk ma bardzo lejącą się konsystencję - jest to najbardziej rzadki podkład jaki miałam. Bardzo wodnisty dlatego trzeba uważać przy aplikacji, bo można się nieźle upaćkać. Nie stanowi to jednak problemu przy samym aplikowaniu podkładu na twarz - nie tworzą się smugi, rozkłada się równomiernie i zostaje na swoim miejscu. Jego lekka konsystencja sprawiła, że wydaje się być idealny na te upały.
Kolor: Loreal oferuje Nam ponad dziesięć wariantów kolorystycznych. Ja posiadam 1N Ivory czyli najjaśniejszy i jest on naprawdę jasny. Myślę, że całe gro osób znajdzie odcień idealny dla siebie. W tej kwestii nie ma się czego przyczepić :-)
Trwałość: od dłuższego czasu nie mam większych problemów z trwałością makijażu (pielęgnacja to podstawa!), ale zdarzają się jakieś wybryki. Nie w tym przypadku - podkład trzyma się calutki dzień bez jakichkolwiek poprawek. Nie lubię dokładać kosmetyków i w tym przypadku nie muszę, co jest super.
Krycie: nie jest to tak porządne krycie jak w przypadku podkładu Vichy o którym Wam ostatnio pisałam, ale równie zadowalające. Określiłabym je jako średnie. Zakrywa moje zaczerwienienia oraz drobne niedoskonałości. Jestem zadowolona pod tym kątem.
Wykończenie: podkład wygląda bardzo naturalnie na twarzy, nie jest to ani ekstremalnie matujący ani rozświetlający kosmetyk (bardziej matuje niż rozświetla). Na każdy podkład nakładam puder matujący, który wpływa na ostateczne wykończenie makijażu, ale nie wyświecam się przy nim, więc wielki plus.
Cena/pojemność: podkład o typowej pojemności 30 ml kosztuje ok. 60 zł stacjonarnie, w drogeriach internetowych jest nieco tańszy, mój pochodzi ze strony Iperfumy.pl/ gdzie można dostać go sporo taniej.
Podsumowując: polubiłam się z tym kosmetykiem. Ma fajną formułę, nie tworzy efektu maski i wygląda naturalnie na twarzy. Do tego spisuje się w upały. To lubię!
ja mam loreal infallible 24 h i też jest rewelacyjny ; )
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego, muszę wypróbować :)
UsuńMam ten podkład i go uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, pasuje mi pod każdym względem :)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam :-) osobiście teraz preferuję kremy bb ale dobry podkład zawsze dobrze mieć w zapasie ;-)
OdpowiedzUsuńKremy BB są niestety nadal za słabe dla mnie :/
UsuńMiałam ale starą wersję i go uwielbiałam, choć na mojej mieszanej cerze nie utrzymywał się zawrotnie długo. Niestety bardziej odpowiadał mi kolor D1W1, ale został wycofany, więc nie wiem czy jeszcze do niego wrócę :/
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji wypróbować starej wersji :/
UsuńMój ulubiony :)!
OdpowiedzUsuń<3
Usuń