października 24, 2017

ANTYBAKTERYJNE SERUM - BARWA SIARKOWA

Poznałyście już tonik, ostatnio pokazywałam Wam matujący krem, a dziś przyszła pora na najmniejszego z całej Barwy Siarkowej - antybakteryjne serum siarkowe. Zobaczcie same czy wypadło tak dobrze jak reszta serii.


Moja opinia:

Opakowanie: pomarańczowa tuba, właściwie tubka, serum ma 15 ml, więc nie jest bardzo duże. Zachowane w pomarańczowej barwie. Aplikator jest precyzyjny i nakłada odpowiednią ilość produktu. Tubka jest miękka więc łatwo wyciska się z niej produkt. 

Konsystencja: dość gęstego żelu (nie jest to jednak coś bardzo gęstego i kleistego), łatwo się aplikuje i rozprowadza. Ma przezroczysty kolor, pozostawione na skórze gęstnieje, aż w końcu zastyga. 

Wydajność: tubka ma w sobie 15 ml więc teoretycznie to nie dużo, jednak serum jest do stosowania punktowego przez co produkt jest bardzo wydajny. Myślę, że takie opakowanie wystarczy na kilka ładnych miesięcy codziennego używania.

Zapach: nieco delikatniejszy niż w przypadku poprzedników z tej serii, ale nadal delikatnie cytrusowy i świeży, jednak dużo mniej wyczuwalny.

Działanie: jak wcześniej już wspomniałam serum nakładamy punktowo na wypryski. Serum ma walczyć z trądzikiem i zaskórnikami, powinno się go stosować 1-2 razy dziennie na 20 minut po czym zmyć. Ja używam go od ok. 4 tygodni raz dziennie (czasami dwa, ale rzadko mam na to czas) na pojedyncze wypryski i widzę, że serum łagodzi moje niedoskonałości. Może nie jest to idealnie promienista cera, ale zdaję sobie sprawę, że takiej mieć nie będę :) Biorąc pod uwagę to jak moja twarz wyglądała miesiąc temu - widzę sporą różnicę po stosowaniu całej linii Barwy Siarkowej. Serum jest dobrym dopełnieniem do podstawowej pielęgnacji, ma konkretne zadanie z którym przyzwoicie sobie radzi.

Cena/dostępność: serum kosztuje ok. 8 zł i jest do dostania w drogeriach stacjonarnych oraz online np. na Iperfumy.pl . To śmiesznie mała cena!


Podsumowując: jeśli chodzi o serum - uważam, że to dobre dopełnienie do codziennej pielęgnacji. To mocniejsze działanie, np. na noc, jeśli nie mamy czasu używać serum w ciągu dnia. Bardzo zminimalizowało wypryski. Jeśli natomiast chodzi o całą serię Barwy Siarkowej to uważam, że bardzo służy mojej cerze. Żałuję, że nie mam kremu nawilżającego, ale i to się zmieni - jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym matującym, więc po nawilżającą wersję też sięgnę. Za ok. 50 zł kupimy już całą podstawową pielęgnację + serum. To świetny wynik końcowy biorąc pod uwagę bardzo dobre działanie.

Znacie to serum ? :) Jakie są Wasze opinie na jego temat? 

2 komentarze:

  1. Miałam je kiedyś, jednak fakt że trzeba było go zmywać trochę mnie zniechęcił, bo za dużo z tym roboty :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię czasami użyć mydełko siarkowe, bardzo mi pomogło jak miałam duuuży problem z ropnymi krostami na plecach i ramionach.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)