2016 rok minął mi zdecydowanie najszybciej. Im jestem starsza tym czas płynie prędzej. Nie do wiary, że przed Nami znowu styczeń! Dzisiejszy wpis będzie nieco sentymentalny, ale zauważyłam, że chętnie wracam do takiego typu postów, dlatego piszę go przede wszystkim dla siebie. Pewnie wyjdzie z tego niezły tasiemiec, ale jeśli macie ochotę przeżyć to ze mną jeszcze raz - zapraszam na małe wspomnienia!
Jeśli miałabym jednym słowem określić miniony rok użyłabym wyrazu zakręcony. To niesamowite jak wiele się zmieniło i jak bardzo zmieniłam się ja. Zdecydowanie był to dobry rok dla mnie, właściwie patrząc z perspektywy czasu śmiem zgodzić się ze stwierdzeniem, że jeśli jest źle to znaczy, że to jeszcze nie koniec.
ZAWROTY AKCJI
Niektóre sprawy w moim życiu nabrały takich zwrotów akcji, że aż ciężko mi sobie to w tym momencie wyobrazić. Życie tak ułożyło scenariusz, że zdałam sobie sprawę jak bardzo wspaniali są moi rodzice i przyjaciele. Teraz kiedy o tym myślę chce mi się śmiać jak bardzo chwilami byłam głupiutka, ale z pewnością wyniosłam bagaż doświadczeń.
SIŁA RODZINY
Tak się złożyło, że w tym roku miałam kilka wesel. Pomijając jedno na którym bawiłam się bardzo średnio chociaż samo w sobie było naprawdę genialne - poznałam siłę jaką jest rodzina. Mam bardzo ograniczony kontakt z większością familii (z własnego wyboru, nie przepadam za takimi "zjazdami"), jednak na weselach zobaczyłam tą lepszą stronę. Niewątpliwie mój weselny partner spowodował to, że czułam się bardzo swobodnie, a nogi bolały mnie przez trzy dni! Nie sądziłam, że może być tak miło i z pewnością będę to wspominać jeszcze bardzo długo!
W naszej rodzinie działy się też gorsze rzeczy ale blog nie jest miejscem na pisanie o tym - powiem Wam tylko tyle, że przekonałam się, że zdrowie jest najważniejsze. Choroba jaka tak naprawdę dopadła w pewnym stopniu nas wszystkich spowodowała, że staliśmy się silniejsi, ale i mocniejsi wiarą i przede wszystkim nadzieją.
Moi rodzice są wyjątkowi i chociaż niejednokrotnie się z nimi nie zgadzam to przekonałam się jak bardzo mnie kochają i ile w nich wyrozumiałości. Czasami jak na nich patrzę to mam wrażenie, że mają w sobie więcej z dziecka (bądź nastolatka) niż ja. Kocham to jak potrafią się ze sobą bawić! Nigdy nie miałam z nimi tak czystej relacji jak teraz - cieszę się, że życie ułożyło taki scenariusz!
Zatrzymam się jeszcze chwilę przy świętach. Właściwie nie wiem co było powodem rozmowy jaka wywiązała się pomiędzy mną, moją babcią i kuzynką, ale usłyszałam tyle cennych (chociaż chwilami miałam wątpliwości czy powinny mi takie rzeczy mówić) rad, że zrobiło mi się jeszcze lepiej na sercu!
PRZYJAŹŃ NAJWAŻNIEJSZA
Słyszałam różne teorie - prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, w szczęściu, w gorszych chwilach, w potrzebie itd. Uważam jednak, że najprawdziwsze jest powiedzenie, że z przyjacielem beczkę soli trzeba zjeść. Moja przyjaciółka to najlepsze co mnie w życiu spotkało i każdemu z osobna życzę takiej osoby. Nigdy nie sądziłam, że więź między Nami tak bardzo się umocni, ale znów to powtórzę - życie ułożyło taki scenariusz, że teraz jesteśmy niezniszczalne. Razem tworzymy coś tak wspaniałego, wyjątkowego i niecodziennego, że żadna siła tego nie rozerwie.
Pamiętam jeszcze, że były chwile wątpliwości czy to dobry pomysł żebyśmy zamieszały razem, że będzie Nam siebie za dużo, że to się nie uda. Guzik! To była genialna decyzja i cieszę się, że podjęłyśmy ją w dobrym czasie. Czasami myślę o przyszłości i zawsze boję się tego momentu kiedy każda pójdzie w swoją stronę. Wierzę jednak, że za kilkadziesiąt lat będziemy jak ten "osiedlowy monitoring" siedzieć na ławeczce w moherowych beretach i komentować "dzisiejszą młodzież".
W tych gorszych momentach zawsze mam obok siebie dwie przyjaciółki i uwierzcie mi - chociaż każda jest inna - w duecie dają mi taką moc, że góry mogę przenosić! Poznałam też kilka nowych osób które w mniejszy lub w większy sposób na mnie wpłynęły, ale na długo zapamiętam pewną rozmowę z praktycznie nieznajomym. Miało być luźne wyjście, a wypłynęła z tego rozmowa, która bardzo wpłynęła na mój tok myślenia i nakłoniła do stopniowych zmian. Mam nadzieję, że to nie chwilowa zajawka, a droga na całe życie.
Na koniec tylko humorystycznie dodam, że jak się nie ma szczęścia w miłości, to na pewno ma się je w kartach. Pora spróbować z hazardem! Mówię to oczywiście żartobliwie chociaż ostatnie tygodnie nieco nakłoniły mnie do takich refleksji - to był naprawdę wyjątkowy rok :-)
A CO Z POSTANOWIENIAMI?
Sporo osób pod postanowieniami na 2016 rok pisało mi, że nie lubią ich robić, bo i tak nic z tego nie będzie, że to bez sensu itp. Ja osobiście jestem fanką spisywania "głębszych myśli" dlatego taką listę tworzę co roku i na pewno pojawią się nowe postanowienia. Teraz krótkie podsumowanie!
1. BĘDĘ MIAŁA PIĘKNE PAZNOKCIE i mam! Nie są one jeszcze tak idealne jakbym chciała, ale bardzo poprawił się ich stan. Udało mi się oduczyć (w miarę) zdrapywania hybryd i są w naprawdę dużo lepszym stanie także wizualnym. Będę kontynuować to postanowienie.
2. BĘDĘ CZĘŚCIEJ I REGULARNIEJ BLOGOWAĆ i z pewnością poprawiłam te statystyki, chociaż nie są one jeszcze tak dobre jakbym chciała. Wpisy pojawiają się dość często, ale chciałabym to robić bardziej regularnie.
3. POWALCZĘ Z BAŁAGANEM i nawet nie wiem jak mam to skomentować. Wyobraźcie sobie huragan, później wichurę i inne żywioły. Połączcie je w całość. Oto mój pokój.
4. BĘDĘ SPEŁNIAĆ SWOJE CHCIEJLISTY i jeśli chodzi o zakupy to jestem mistrzem. Zrezygnowałam z pisania takich list co miesiąc czy co kwartał, ograniczyłam się do tych kosmetycznych, bo tutaj zachcianek mam najwięcej i stopniowo je spełniam. Moje chciejlisty: TUTAJ.
5. BĘDĘ PODRÓŻOWAĆ i kawałek Polski zobaczyłam! Uważam ten podpunkt za całkowicie odhaczony i cieszę się, że to dzięki blogowi odwiedziłam tyle polskich miast!
6. NAGRAM FILMIK NA YT i nagrałam! Cieszę się, że spróbowałam, ale to chyba nie do końca moja bajka. Być może jeszcze do tego wrócę, bo to ciekawe doświadczenie i przyjemny stres, ale póki co nie planuję kontynuacji :-)
7. KONIEC Z ODKŁADANIEM "NA PÓŹNIEJ" bo przecież mogę odłożyć na za dwa dni. Walczyłam z tym tak jak z bałaganem...
8. BĘDĘ DBAĆ O WŁOSY i bardzo wątpiłam, że się uda, a tu proszę miłe zaskoczenie - chociaż wcale nie jest idealnie, chcę kontynuować to postanowienie. Wpis o włosach: MOJA PIELĘGNACJA I STYLIZACJA WŁOSÓW.
9. POZBĘDĘ SIĘ KOSMETYKÓW KTÓRYCH NIE UŻYWAM i jestem w miarę zadowolona i wierzę, że w tym roku będzie jeszcze lepiej. Moje zapasy bardzo zmalały, sporo oddałam w dalszy obieg i na pewno będę kontynuować to postanowienie.
10. CHCIAŁABYM ŻEBY BYŁO WAS TU JESZCZE WIĘCEJ i jest! Marzyła mi się liczba 1000 obserwatorów, nie udało się, ale i tak liczba obserwatorów wzrosła o prawie 200 osób. Za to na moim facebooku jest Was już ponad 1100! Jest super i będzie jeszcze lepiej ♥
11. BĘDĘ SIĘ ROZWIJAĆ i miałam tutaj na myśli przede wszystkim fotografię. Udało mi się w tym roku zrobić kilka zdjęć z których jestem zadowolona. Wszystkie zdjęcia: maxmodels.pl.
Chciałam też robić ładne paznokcie, myślę, że trochę udało - moja ręka nieco się wyćwiczyła i jestem nawet zadowolona. Wszystkie paznokcie zobaczycie tutaj: hybrydy.
10. CHCIAŁABYM ŻEBY BYŁO WAS TU JESZCZE WIĘCEJ i jest! Marzyła mi się liczba 1000 obserwatorów, nie udało się, ale i tak liczba obserwatorów wzrosła o prawie 200 osób. Za to na moim facebooku jest Was już ponad 1100! Jest super i będzie jeszcze lepiej ♥
11. BĘDĘ SIĘ ROZWIJAĆ i miałam tutaj na myśli przede wszystkim fotografię. Udało mi się w tym roku zrobić kilka zdjęć z których jestem zadowolona. Wszystkie zdjęcia: maxmodels.pl.
Chciałam też robić ładne paznokcie, myślę, że trochę udało - moja ręka nieco się wyćwiczyła i jestem nawet zadowolona. Wszystkie paznokcie zobaczycie tutaj: hybrydy.
Za niedługo dodam nowe postanowienia na 2017 rok. Tymczasem życzę Wam WSZYSTKIEGO DOBREGO W TYM NOWYM ROKU ♥
Bardzo wartościowy wpis. O ile w potęgę przyjaźni póki co ciężko mi wierzyć, po ostatnich bardzo głębokich rozczarowaniach, tak w wartość jaką jest rodzina wierzyłam zawsze. Co do moich postanowień, to mam chęć je spisać, ale jeszcze nie mam 100% przekonania. Z moich poprzednich 5 postanowień udało się spełnić dwa, choć nie w takim stopniu jakim bym chciała, ale progres był :D
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w nowym roku <3 zapraszam do Krakowa :)
OdpowiedzUsuńAle zdolniacha jesteś z tymi hybrydami :D
OdpowiedzUsuńWow jakie piękne zdjęcia :) Podoba mi się post, napisałaś w nim wiele ważnych rzeczy, których na codzień się nie zauważa :) Szczęśliwego Nowego Roku! :)
OdpowiedzUsuńaby te wszystkie postanowienia się spełniły! :-)
OdpowiedzUsuńsuper post ;D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w 2017! <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie ,że udało Ci się aż tyle postanowień zrealizować ja chciałabym wrócić do biegania ,podszlifować angielski jak na razie ...;) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku ;) i dużo obserwatorów i fanów na fb ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spełnienia marzeń w Nowym Roku, żeby wszystko poszło po Twojej myśli :) Gratuluję zarazem osiągnięć w 2016 :*
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czytało :) Dużo dobrego w Nowym Roku :* buziaki
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Dobre podsumowanie roku :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten wpis! W tamtym roku, podobnie jak i w tym podsumowanie roku wyszło Ci najlepiej ze wszystkich jakie czytałam :-) Fakt, rodzina jest najważniejsza i łączy kiedy dzieje się coś złego ale i takie momenty muszą być. Do pozostałych podpunktów doliczę swoje włosy, których pielegnacja wyszła mi na znaczny plus, ale wciąż walczę z paznokciami. Kiedy to nastąpi ech. Swoją drogą skoro już tak podróżujesz to kiedy odwiedzisz mnie w Lublinie - czekam. Moje zaproszenie wciąż aktualne, ale Ty po prostu masz mnie w dupie :-) Ale uwaga, dzięki blogowi i ja Cię poznałam :-)
OdpowiedzUsuńOby wszystko ci się ułożyło po twojemu:)
OdpowiedzUsuńCiekawy rok, piękne zdjęcia :) szczęśliwego 2017 !! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji postanowień! :) piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńZ tym balaganem to mam zupełnie tak samo. ☺
OdpowiedzUsuńi tak udało Ci się w tym roku sporo zrealizować :)
OdpowiedzUsuń