Bardzo rzadko udaje mi się coś zrobić w wyznaczonym terminie, kompletnie nie trzymam się wyznaczonych ram. Nie spodziewałam się, że będę dodawać wpisy na czas w projekcie "Piękna jesienią", ale staram się w miarę możliwości to nadrabiać. Dziś mam dla Was wpis z moją pielęgnacją twarzy i ciała - zapraszam do dalszej części posta.
Pominęłam na zdjęciach, ale oczywiście używam żeli pod prysznic najchętniej tych z Balea, chociaż moje zapasy powoli się kończą. Wciąż kocham olejki pod prysznicem, ale aktualnie nie używam żadnego. Zdarza mi się używać peelingu, chociaż bardzo często o nim zapominam. Miałam problem z używaniem balsamów, ale obecnie sięgam po nie dość systematycznie. Obecnie używam Zoella Candy Cream Softening Body Lotion czyli pięknie pachnący balsam a raczej mleczko do ciała Zoelli. Na podrażnienia po depilacji etc. używam Sudocremu, o którym już kiedyś wspominałam na blogu. W torebce zawsze noszę krem do rąk, ale o pielęgnacji dłoni i stóp szykuję osobny wpis.
Pielęgnacja skóry trądzikowej była dla mnie sporym wyzwaniem, ale jak wiele z Was już zauważyło moja twarz przeszła niezłą metamorfozę. Obiecuję, że przygotuję obszerny wpis odnośnie całej kuracji, ale dzisiaj skupię się wyłącznie na kosmetykach, których używam do mojej suchej w kierunku do normalnej cery.
Rano używam płynu różanego z Fitomedu do oczyszczenia twarzy. To moje drugie opakowanie i jestem z tego produktu bardzo zadowolona. Czasami też aplikuję go (posiada atomizer) na makijaż i makijaż wygląda dużo bardziej świeżo. Pod oczy wędruje odżywczy krem pod oczy marki Vianek, który ma bardzo średni zapach, przez co czasem z niego rezygnuję. Tego samego kosmetyku używam na noc.
Mój absolutny hit to krem odżywczy marki Bielenda z serii Algi Morskie. Uwielbiam jego lekką, nieco żelową konsystencję. Krem błyskawicznie się wchłania, przyjemnie pachnie i nadaje się pod makijaż. Jedynym minusem dla mnie jest szklane opakowanie - zwyczajnie ich nie lubię przy kosmetykach po które sięgam codziennie.
Do zmycia makijażu używam żelu micelarnego AA chociaż to całkiem przyjemny produkt wolę raczej płyny niż żele. Nie mniej jednak na pewno ten zdenkuję. Do demakijażu oczu i ust używam płynu dwufazowego z Lirene. Na sam koniec przemywam twarz tonikiem łagodzącym AA.
Moje usta są bardzo spierzchnięte i zawsze mam przy sobie pomadkę - Eosa w torebce, a przy łóżku tą ze zdjęcia. Oprócz tego używam kremu zmiękczającego który docelowo przeznaczony jest to suchych łokci, kolan etc. ale genialnie sprawdza się przy mocno wysuszonych ustach. Wspominałam o nim przy okazji ulubieńców.
Na sam koniec kosmetyki po które sięgam wieczorem czyli wielozadaniowy olej kokosowy oczywiście nierafinowany, używany przeze mnie na noc na całą twarz na zmianę z olejkiem upiększającym marki Uroda. Jedyny peeling po który sięgam to ten enzymatyczny peeling z Jadwigi. Używam go jednak bardzo rzadko, bo zwyczajnie zapominam.
Jestem ciekawa czy znacie któryś z wyżej wymienionych produktów :-)!
Ja olejem kokosowym zmywam makijaż .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolniej chwili na nowy post - AUTOPORTRET 2016
Muszę spróbować:)
UsuńNigdy nie próbowałam.
Teraz mnie zaskoczyłaś :)
dość rozbudowanie. U mnie ten płyn różany jednak sie nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Sudocrem za jego wielozadaniowość :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Urody mam, zdziwiłam się, że ma tak dobr skład :) Olej kokosowy - uwielbiam ! <3
OdpowiedzUsuńNa zajęciach w szkole korzystamy z produktów Jadwigi. Ten peeling jest całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko płyn micelarny z AA, no i olej kokosowy choć z tej firmy nie miałam :) Peeling enzymatyczny z Jadwigi chętnie bym przetestowałam w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńDopiero zdenkowałam krem od Bielendy i pewnie sprawdziłby się u mnie wiosną, latem. Przy obecnej pogodzie skóra już się buntuje i musiałam kupić coś sprawdzonego na okres zimy:) Sudocrem też dobrze znam i zdarza mi się podkradać synkowi:)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego produktu. Oczywiście z wyjątkiem oleju kokosowego. Ale jeszcze nie stosowałam go jako kosmetyku. Do tej pory używałam go tylko w kuchni ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie płynem różanym! Muszę go kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńZawsze marzyły mi się kosmetyki Zoelli :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling ; )wgl fajni pomocnicy
OdpowiedzUsuńTeż używam krem pod oczy Vianek i zapach też mi nie odpowiada. :( Ale spisuje się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała wypróbować produkty Zoelli :)
OdpowiedzUsuńVianek ma fajne produkty <3
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńrzeczowo i solidnie napisane
OdpowiedzUsuń