Kiedy pierwszy raz usłyszałam o gumkach Invisibobble zastanawiałam się co jest w nich tak niezwykłego. Moje początkowe skojarzenie z Invisibobble to cena. Wysoka cena jak za gumkę do włosów. Jednak postanowiłam je przetestować by sprawdzić ich fenomen. Jak te gumeczki sprawdziły się u mnie? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Producent zapewnia, że gumki Invisibobble nie wyrywają włosów i faktycznie muszę to potwierdzić. Ani razu nie zdarzyło mi się ściągając ją wyrwać choćby jednego włoska. Zatem już na wstępie wielki plus za to - nada się z pewnością do włosów osłabionych.
Obecnie jest tak dużo wersji kolorystycznych, że z pewnością każdy coś dla siebie znajdzie. Ja wybrałam kolor flamingo czyli rozbielony róż. Wybór jednak jest naprawdę spory i miałam z tym mały problem :)
Według producenta gumka nie ściska włosów za mocno przez to unikamy bólu przy skalpie. To jest chyba w niej najlepsze. Lubię mieć związane włosy, szczególnie po domu. Nie cierpię za to tego uczucia wieczorem, kiedy rozwiązuję włosy. Invisibobble nie mam pojęcia jak, ale likwiduje to uczucie. Dodatkowo trzyma włosy cały czas 'w ryzach'. Jest idealna do włosów cienkich jak i grubych, moje koleżanki to potwierdzają :-)
Genialnym rozwiązaniem jest to, że gumkę Invisibobble można nosić jako bransoletkę i wcale nie wygląda to źle. Dzięki temu cały czas mamy ją przy sobie.
Kolejnym plusem jest to, że gumki nie posiadają metalowych łączeń, które źle oddziałują na włosy. Ich konstrukcja jest faktycznie fenomenalna - nie dają uczucia ścisku, a włosy są ujarzmione.
Gumki się nie rozrywają, ale z biegiem czasu rozciągają? Jak sobie z tym poradzić? Otóż wystarczy taką gumkę wrzucić na chwilę do miski z wrzątkiem. Ciepła woda powoduje, że gumka wraca to pierwotnych kształtów.
Za te trzy genialne gumki trzeba zapłacić ok. 15 zł. Na stronie perfumy-perfumeria.pl cena za ten produkt waha się w granicach 10-11 zł. Wychodzi jakieś 3-4 zł za sztukę. Myślę, że to całkiem dobra cena jak za produkt, który pokochają nasze włosy :)
słyszałam o nich zarówno pozytywy jak i negatywy
OdpowiedzUsuńKupiłam jej odpowiedniczkę w miejscowym sklepie z ozdobami do włosów za złotówkę, a koleżanka ma oryginał i nie ma żadnych różnic. :D Ogólnie to świetne rozwiązanie jak się ma długie włosy. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem z nich także zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa zamówiłam na aliexpresie za jedną gumkę 50 gr i też są świetne ;) Musze spróbowac z tą wodą ;)
OdpowiedzUsuńOrginalnych jeszcze nie miałam, natomiast podróbkami jestem zachwycona :D Dodam, że jak się zwiąże włosy to po rozpuszczeniu nie ma brzydkich odkształceń. Dla mnie to jest ich największy plus!
OdpowiedzUsuńSłyszałam same dobre opinie na temat tych gumek.
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie trzymają włosów w wysokim kucyku. Używam tylko do warkoczy i dają radę ;)
OdpowiedzUsuńj kiedyś podkradłam siostrze to mi wgl włosów nie trzymała;/ ale nie wiem, czy to była oryginalna. Po twoim poście mam ochotę wypróbowac. Tylko mam tendencję do gubienia setki gumek w ciągu miesiąca, więc nie wiem, czy jest sens wydać trochę więcej, żeby zgubić kolejne ;)
OdpowiedzUsuńjuż od dłuższego czasu mam te gumeczki, są świetne nie mam już żadnych innych gumek :)
OdpowiedzUsuńLubię w nich spać :D
OdpowiedzUsuńU mnie strasznie plączą włosy :) nie lubię ich :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Invisi, uważam je za cud jeśli chodzi o akcesoria do włosów :D
OdpowiedzUsuńmam jakąś podróbę z Rossmanna i jest masakra. muszę kupić te oryginalne :)
OdpowiedzUsuńMam dwie gumki i bardzo lubię po nie sięgać, moje włosy zdecydowanie doceniły ich delikatność.
OdpowiedzUsuńMam ich już kilka i bardzo je lubię <3
OdpowiedzUsuńJa lubię te gumki, może nie mam oryginalnych, ale te,które posiadam idealnie się sprawdzają:)Obserwuję jako: Angelikowo:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te gumeczki ;)
OdpowiedzUsuńNie sprawdzają się u mnie :/
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich dużo dobrego i w końcu muszę kupić:)
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam chyba podróby ich w Rossmannie, bo były zdecydowanie niższe cenowo. Za 4 sztuki zapłaciłam 6zł. Ogółem również je niesamowicie polubiłam, wszystko się zgadza z tym, co napisałaś, gdyby nie to, że nie da się przy ich pomocy zrobić "mocnego" kucyka, jedynie taki "rozpadający się" i przez to przydają mi się jedynie do luźnych koków lub najzwyczajniej, gdy potrzebna jest mi wygoda w domu. Ale obstawiam, że to podróby, dlatego muszę zakupić oryginalne, skoro są takie fenomenalne! :)
OdpowiedzUsuń