października 17, 2019

T JAK... TANGLE TEEZER, TONI&GUY, THEBALM CZYLI KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY

Pora na mój ulubiony typ posta czyli alfabetyczni ulubieńcy! Kilka literek pominęłam ale najzwyczajniej w świecie nie chciałam szukać czegoś na siłę - stwierdziłam, że jak kiedyś po prostu coś mi się na tyle spodoba, że będę chciała umieścić to w takim poście wrócę do danej literki. Jakby nie patrzeć - jesteśmy już przy końcu alfabetu, bo dzisiaj pod lupę bierzemy marki na literę T czyli Tangle Teezer, Toni&Guy oraz moje ukochane theBalm. Jeśli jesteście ciekawe szczegółów - zapraszam do dalszej części wpisu!

TANGLE TEEZER COMPACT STYLER KOMPAKTOWA SZCZOTKA DO WSZYSTKICH RODZAJÓW WŁOSÓW 

Myślę, że szczotek marki Tangle Teezer nikomu przedstawiać nie trzeba, cieszą się swoją dobrą sławą już kilka ładnych lat. Sama pamiętam jak kupowałam swoją pierwszą sztukę ładnych kilka lat temu. Nic się od tego czasu nie zmieniło - nadal je kocham! W ulubieńcach postanowiłam umieścić wersję kompaktową, bo to ona towarzyszy mi najczęściej - staram się zawsze mieć ją przy sobie. Co tu dużo mówić - świetnie rozczesuje włosy, jest poręczna, nie ciągnie, wszystko idealnie rozczesuje. Wersja kompaktowa jest idealna do torebki. Moje włosy w ciągu dnia wymagają rozczesania i to właśnie niej zawsze wyglądają dobrze. To już tak kultowy produkt, że nie ma sensu dłużej się nad nim rozwodzić. Czy jest tu ktoś kto jakimś cudem jeszcze nic o nich nie słyszał? :) 

TONI&GUY CLASSIC ŻEL W SPRAYU DO WŁOSÓW KRĘCONYCH

Zazwyczaj chodzę w wyprostowanych włosach, bo w takich czuję się zdecydowanie najlepiej. Czasami jednak mam ochotę zaszaleć i albo podkręcam włosy na prostownicy albo stylizuję je specjalnym preparatem zaraz po umyciu. Żel z Toni&Guy jest w tym niezastąpiony. Używam go od lat i nie myślę nawet o zmianie tego żelu na inny. Ma przyjemny zapach, nie skleja włosów i utrzymuje fale cały dzień. Nie przetłuszcza włosów więc można go śmiało dołożyć w ciągu dnia i delikatnie ugnieść włosy rękami. Efekt - jak dla mnie świetny i przede wszystkim naturalny.


theBALM BAHAMA MAMA BRONZER DO KONTUROWANIA

Jak już wspomniałam na blogu nie raz - bronzer to miłość mojego życia. Uwielbiam go za jego chłodny odcień i to jak łatwo się nim pracuje. Mam za sobą już dwa opakowania - samo zużycie całego bronzera świadczy o tym jak mocno go lubię i często używam. Właściwie jestem mu wierna od lat i nawet za bardzo nie szukam zamiennika, bo on jest dla mnie prawdziwym hitem. Używam go także jako cień w załamanie powieki i w tej kwestii również sprawdza się nienagannie. Naprawdę warto sobie na niego odłożyć, bo nie bez powodu jest tak kultowym kosmetykiem!


Znacie któryś z tych produktów? Koniecznie podzielcie się swoimi opiniami! 

3 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)