czerwca 06, 2018

A JAK... A-DERMA, ARTDECO, AUSSIE CZYLI KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY

Tym wpisem rozpoczynam nową serię na blogu! Z racji, że testuję naprawdę sporo kosmetyków nie jestem w stanie wspomnieć Wam tutaj o każdym z osobna, dlatego wpadłam na pomysł aby co jakiś czas dodawać takich alfabetycznych ulubieńców według marek - tzn. tak jak dzisiaj mamy literkę A i przedstawię Wam trzy marki na tą literę i po jednym z moich ulubieńców z każdej z nich. Mam nadzieję, że łapiecie co mam na myśli, a jeśli nie to wszystko wyjdzie w praniu. Zapraszam do dalszej części wpisu!


Nigdy nie sądziłam, że będę zachwycać się jakoś specjalnie kremem do rąk, a tutaj proszę - absolutny hit! Najlepsze w tym wszystkim jest to, że miałam go naprawdę długo zanim otworzyłam w sumie od niechcenia, bo ze względu na nieduże opakowanie nadawał się do torebki. Już po pierwszym użyciu byłam pod wrażeniem! Krem nie pozostawia tłustej powłoki, nie jest tłusty ma przyjemny zapach, bardzo szybko się wchłania i działa natychmiastowo. Mam bardzo suche kostki, szczególnie zimną, bywa, że skóra pęka i powstają rany i to jedyny kosmetyk który pomógł mi z regeneracją i uspokojeniem problemu. Nie wyobrażam sobie zimy bez niego i mam w planach przetestować także balsam do ciała. Jestem bardzo ciekawa tej marki, do tej pory testowałam też balsam do ust - jest w porządku, ale nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak właśnie krem do rąk.

ARTDECO FIXING POWDER

Jestem miłośniczką pudrów sypkich. Mam swoich ulubieńców do których ciągle wracam i jednym z nich jest puder transparentny Artdeco. Zacznijmy od tego, że możemy kupić opakowanie z aplikatorem (gąbeczka jest świetna!) lub sam wkład do niego który ma tą samą pojemność ale jest prawie połowę tańszy. Taką "solniczkę" przesypuję do oryginalnego opakowania i gotowe! Nie jestem w stanie zliczyć ile razy dokupowałam już wkład. Puder jest bardzo mocno zmielony (właściwie nie wiem czy jakikolwiek inny produkt z tej kategorii ma aż tak dobrą formułę) i bardzo przyjemnie się z nim pracuje. Nadaje się także pod oczy. Ma delikatnie zabarwiony kolor dzięki czemu nie bieli skóry, bardzo ładnie wtapia się w podkład, wygląda na maksa naturalnie i matowi skórę na cały dzień. Prawdziwa perełka jeśli chodzi o markę Artdeco!


AUSSIE AUSSOME VOLUME

Podlinkowałam Wam akurat szampon natomiast bardzo ciężko było mi wybrać jeden konkretny produkt z tej marki, bo znam bardzo dużo produktów i większość jest po prostu genialna. Już sam szampon powoduje u mnie efekt woow, a w połączeniu z odżywką to prawdziwe cudo. Muszę Wam też wspomnieć o ich lakierze do włosów który w mojej opinii nie ma sobie równych. No i zapach - każdy z przetestowanych przeze mnie produktów (łącznie z lakierem!) pachnie obłędnie. Chyba o tych produktach przygotuję osobny wpis, bo uważam, że za mało się o nich mówi. Sprawdźcie sobie ich suchy szampon bo u mnie zrobił cuda na kiju ;-)!


Znacie któryś z tych produktów? Koniecznie podzielcie się swoimi ulubieńcami na A ;-)

5 komentarzy:

  1. Lubię oglądać denka, nowości i ulubieńców - zawsze znajdę wśród nich jakiś kosmetyk, który chciałabym poznać i wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic z tego nie testowałam, ale mój ulubieniec na A to zielony korektor z Annabelle Minerals :).

    OdpowiedzUsuń
  3. AUSSIE nie miałam jeszcze okazji wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  4. Aussie miałam odżywkę do włosów i byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)