września 13, 2015

NA SUCHE KOLANA, ŁOKCIE ORAZ PIĘTY - KREM MOCZNIKOWY PILARIX Z LEFROSCH


W ciągu tych upalnych miesięcy moja skóra, szczególnie na łokciach oraz kolanach stała się niesamowicie przesuszona i musiałam o te okolice szczególnie dbać. Podobnie było z piętami - pojawiało się pytanie: Czym smarować pięty żeby były miękkie? Odpowiedź czekała w mojej kosmetyczce - kremem mocznikowym Pilarix z Lefrosch, który dostałam jeszcze w styczniu na noworocznym spotkaniu blogerek. Dziś nieco więcej na jego temat.

Moja opinia:

Opakowanie: butelka w której zamknięty jest krem zrobiona jest z dość miękkiego, jednocześnie grubego plastiku. Jest biała i nie widzimy ile produktu znajduje się w środku. Na opakowaniu znajdują się wszystkie potrzebne informacje, łącznie ze składem. Początkowo krem zamknięty był jeszcze w kartoniku. 

Konsystencja: nieco gęstsza niż w przypadku typowego kremu do rąk. Biała substancja, łatwo rozprowadza się na skórze i ekspresowo się wchłania, nie pozostawiając żadnych smug. 

Zapach: dla mnie fantastyczny! Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu, ale dla mnie ten zapach coś w sobie ma, może trochę jak męskie perfumy? Haha, nie potrafię określić z czym mi się kojarzy, ale totalnie trafia w moje kubeczki zapachowe.

Działanie: według producenta krem jest głęboko nawilżający i absolutnie się z tym zgadzam. Totalnie nawilżał moją suchą miejscami skórę, dodatkowo pięknie pielęgnował moje stopy. Nakładałam go zazwyczaj na noc, czasami na całe nogi, czasami tylko na pięty i zawsze byłam zadowolona. Podobno (według producenta) działa też kojąco po depilacji - tego nie sprawdziłam, ale to całkiem możliwe, że dałby sobie radę. 

Cena, pojemność i dostępność: widziałam te kremy jak i inne produkty marki Lefrosh w Super Pharm gdzie teraz jest na promocji i kosztuje 9,99 zł! Normalna cena to ok. 22 zł za 100 ml.

Podsumowując: to mój absolutny hit! Używam go już dość długo, w miarę regularnie na pięty, czasami na łokcie i kolana. Pojawił się już raz na blogu w ulubieńcach z marca, a skończył mi się końcem sierpnia więc mogę śmiało stwierdzić, że jest niesamowicie wydajny. To najlepszy krem tak mocno nawilżający jaki kiedykolwiek miałam!

27 komentarzy:

  1. musze sie tym blizej zainteresowac:>

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak,miałam kiedyś ale w starej wersji i był idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki z zawartością mocznika, jeszcze nie trafiłam na taki, który nie spisywałby się pod kątem nawilżenia. Nie znam kremu, który prezentujesz, ale wygląda na bardzo ciekawą propozycję kosmetyczną - może kiedyś się z nim spotkam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to pierwszy kosmetyk z mocznikiem, dlatego nie mam porównania - ale polecam, bo według mnie warto ;)

      Usuń
  4. Jeszcze o niego nie sięgnęłam ;-) Dobrze, że zbliża się jesień to będę miała okazję testować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też chyba muszę się tym zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę tacie wspomnieć o tym kremie,bo jesienią i zimą skóra na dłoniach mu pęka z zimna :(

    OdpowiedzUsuń
  7. mam ten krem - bardzo fajny:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę sobie koniecznie sprawić ten krem na zimę, wtedy moje łokcie (i pięty!) wołają o pomstę do nieba!

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujący :) Z pewnością przydałby mi się ten krem na okres jesienno-zimowy, kiedy moja skóra jest bardzo kapryśna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę kupić coś podobnego do moich kolan, bo jest z nimi coraz gorzej:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zainteresował mnie. Zapamiętam! Pozdrawiam i zapraszam melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że trafiłam tu na bloga. Potrzebuje takiego kremu. Świetna recenzja :)

    http://your-imaginatio-n.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba muszę tego wypróbować, też mam problemy z twardą skórą na piętach. Niestety...
    Zapraszam do siebie - www.urodowaobsesjonatka.blogspot.com
    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa opcja :) Muszę spróbować

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzeba będzie przetestować ;)


    Pozdrawiam, Julita
    http://crimson-moon2000.blogspot.com/2015/09/264.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba muszę się po niego wybrać do SuperPharm, bo odkąd pracuję w barze dostałam jakiegoś uczulenia (od wody, bądź płynu) na dłoniach, są tak suche, że nie mogę zginać palców, a zaraz po powrocie do domu pieką mnie niesamowicie ;x używałam tłustej aptecznej maści, ale efekt był raczej słaby i działała tylko przez jakieś pół godziny dopóki nie ulotniła się z dłoni. Koniecznie muszę spróbować tego kremu, o którym mówisz :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej chyba znam to uczucie, też przez chwilę pracowałam na kuchni, gdzie moje ręce miały stały kontakt z wodą i detergentami. Niestety dobrze to na nie nie wpłynęło, ale już mam to za sobą, chociaż skóra z dłoni po prostu mi się złuszczyła :)

      Usuń
  17. Dziękuję za tą recenzję. Z powodu chorej tarczycy od jakiegoś czasu męczę się z bardzo suchą skórą. Szczególnie sucha jest właśnie na łokciach i kolanach. Chętnie wypróbuję ten krem. Cena jest zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  18. Używam go w mega kryzysowych momentach, przeważnie gdy moja tarczyca ogłasza strajk a skóra pięt, łokci i kolan zaczyna pękać... Lubię go za konsystencję (jest bardzo bogata) i oczywiście efekt. Natomiast nie cierpię jego zapachu, dla mnie zbyt pudrowy, ciężki i duszący. No, ale coś za coś, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  19. Super wpis. Wszystkie informacje pomocne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)
Koniecznie poinformuj mnie jeśli zaobserwujesz mojego bloga :-)